Cześć,
mam pewną zagwozdkę. Mianowicie, gdy udało mi się w końcu podłączyć przekaźnik, to słychać było wyraźnie przełączenie się go i dioda świeciła. Jednak w ciągi kilku sekund gasła, tak jakby dostawała mniej prądu, a przekaźnik przy kolejnych podłączeniach już w zasadzie nie działał. Dopiero po odczekaniu parę minut bez łączenia obwodu, przy kolejnej próbie działało, ale historia się powtarzała. Uznałem, że to przez baterię, jednak nie wydaje się aż tak rozładowana. Wykazuje ok 8,7V. Na wyjściu stabilizatora jest 4,97V. Postanowiłem połączyć szeregowo baterie 9V z 4x1,5V, aby uzyskać wyższe napięcie. Okazało się, że pomogło jednak dioda także zauważalnie coraz słabiej świeci, a mierzony prąd maleje. Czyżby taki układ ciągnął aż tyle prądu, że nowe baterie 1,5V z trochę używaną 9V tak szybko się rozładowują?