Również byłem na zawodach.
Organizatorzy starali się wszystkiemu podołać, tłumów w sumie nie było.
Największym zaskoczeniem było dla mnie przyznanie TYLKO jednego miejsca w kategorii Freestyle.
Po pierwsze: na stronie była informacja, że wyboru dokona jury. W trakcie prezentacji robotów na scenie organizatorzy rozdali karteczki do głosowania z numerami, które... No właśnie.
Po drugie: numery na karteczkach były inne niż na stolikach, przy których zawodnicy stali w trakcie trwania innych zawodów. Pojawił się chaos.
Po trzecie: widownia dostała karty do głosowania w trakcie trwania prezentacji robotów. Tak się nie powinno robić, bo wtedy pierwszy ma największe szanse, a ostatni najmniejsze.
Po czwarte: była to jedyna kategoria, w której przyznano jedno miejsce, chociaż drużyn było więcej niż trzy. Na dodatek miejsce przyznano dla drużyny, którą wybrali widzowie, a nie jury.
Po piąte: drużyna, która wygrała, zaprezentowała robota z Lego Mindstorms układającego kostkę Rubika. Wszystko byłoby spoko gdyby nie to, że to żywcem ściągnięte rozwiązanie z Internetu, a twórcy ograniczyli się do połączenia kilku kabelków według instrukcji krok-po-kroku, a następnie wgrali gotowy kod. W skrócie - zaprezentowali nie swojego robota.
To tak w skrócie przedstawiony opis zawodów widziany oczami zniesmaczonego uczestnika.