Mistrzu, ja, czarna kanaka, wymyśliłam sobie zrobić fotorelacje z budowy małego boiska w ogródku.
Chciałam do tego wykorzystać Arduino, bo to fajna rzecz jest!
Zakupiłem, jak to amator, aparat o tajemniczym symbolu OV7670 w Botlandzie, bo to fajny sklep jest!
Byłem szczęśliwy, ale nie za długo. Po kilku głębszych chełstach wiedzy , znaczy się, po przyjrzeniu się dokumentacji doszedłem do wniosku, że moje umiejętności, a w zasadzie ich brak, nie pozwolą na bezpośrednie podłączenie tego taniego cuda do Arduino. Wyszło mi, że bez płytki AdruCam się nie obejdzie.
Zamówiłem więc w Botlandzie ArduCam ESP8266 UNO V2 z WiFi i zapisem na SD, bo to fajna rzecz jest!
I znów byłem szczęśliwy, i znów nie za długo... Trudne do opisania było moje rozczarowanie, gdy dostrzegłem, że aparat ma więcej nóżek aniżeli jest dziurek w nowej płytce. A że tych, książek jeszcze nie czytałem, to od razu powziąłem podejrzenie, że coś jest nie tak...
Mając już swój profil w Botlandzie, bez problemu zamówiłem ArduCAM-F Rev. C+ Shield dla Arduino + moduł kamery OV2640 2MPx, bo to fajna rzecz jest!
I tu naszła mnie refleksja. Różni ludzie mnie tu nachodzą, ale tym razem to była tylko/aż refleksja "a co z ArduCam ESP8266 UNO V2, co będzie z nim, tym małodziurkowcem??? Spędzi resztę swojego jestestwa nieużywany w szufladzie?!? NIE!!!"
Szukając kuponów rabatowych, zamówiłem w Botladzie kamerę ArduCam-Mini OV2640 2MPx 1600x1200px 60fps SPI - bo to fajna rzecz jest mieć dwie kamery...
CDN.
[ Dodano: 18-06-2017, 15:16 ]
Mija więc kolejny tydzień, boiska jak nie było tak nie ma, ale za to - sprzęt - jest, a nawet aż za dużo.
Szczęśliwy i blady, albo bardziej - blady, ale szczęśliwy, znając biegle z języków obcych tylko język polski.. odpaliłem artykół Forbota - "Czy do Arduino można podłączyć kamerę? Test ArduCAM!"
1. podłączyłem ArduCam ESP8266 UNO V2 z kamerą OV2640 2MP przez USB do laptopa, 2. zgrałem biblioteki z https://github.com/ArduCAM,
3. w preferencjach ustawiłem odpowiedni adres dla menedżera płytek, 4. w narzędziach płytka pokazuje się na prawidłowym COMie, 5. modyfikuje plik memorysaver.h
a potem, to już tylko była nierówna walka, wrzask, płacz, wyrywanie włosów...
i pamiętam jak by to było dziś!!! Gdy w mroku beznadziejnej walki z errorami, spostrzegłem w oddali ikonkę forum Forbot'a. To było to...
Nie wiem, który to raz byłem znów szczęśliwy, gdy pisałem tu mojego pierwszego posta. Przepełniała mnie nadzieja, że tu na pewno ktoś mi pomoże, że to już kres mojej męczarni.
I gdy wreszcie przyszła ta pierwsza, tak bardzo oczekiwana odpowiedź. No to, tak się ucieszyłem, taki byłem szczęśliwy, jakie to było fajne zaskoczenie, bardzo fajne, szczęśliwy byłem, że ho ho. No chyba jeszcze w życiu się tak nie ucieszyłem!