Na cztery koła rzeczywiście jest jeszcze za wcześnie jeśli chodzi o micromouse w Polsce, ale powoli nadchodzi kres możliwości kół i opon Pololu. Niestety przy pewnych prędkościach, szczególnie w zakręcie, dosyć łatwo jest zerwać przyczepność, nawet lekkim robotem poniżej 100g. Co do algorytmów to działa to w dwie strony - szybki robot nie ukończy przejazdu przez niedopracowany algorytm, a "dobrze oprogramowany" nie nadrobi samym softem braków w dynamice, wszystko musi iść w parze. Chociaż póki co polskie labirynty chyba nie są gotowe na szybkie myszy, w większości przez uskoki na łączeniach płyt, a organizatorzy niczym drogowcy - zamiast łatać nierówności wstawiają znaki ostrzegawcze 🙂