"wygodnej bibliotece udostępnianej przez producenta, która ułatwia i przyspiesza pisanie programów.)". Być może tak jest jak piszecie, ale ogarnąć te biblioteki to jak by nie było trochę czasu zajmuje, do tego należało by dobrze przestudiować dokumentację procesora. No i tu się rodzi problem, kto coś już tam pogrzebie w tych bibliotekach, to prawdopodobnie zajrzy do dokumentacji pobieżnie (bo przecież coś tam działa) i nie będzie w stanie wyciągnąć z procka maksimum. No może za dużo powiedziane, będzie tylko umiał to co ktoś w bibliotekach pokazał, śmiem twierdzić że dużo konfiguracji i możliwości zostanie pominięta. Trochę siedzę w STM32, gdzieś od 2 lat i nie korzystam z tych przepasionych bibliotek. Teraz na topie są biblioteki "HAL" od czasów STM32CubeMX (tak mi się wydaje bo nie używam), prosta operacja jest wywoływana przez funkcję, a tamta jeszcze gdzieś tam wywołuje coś innego (poprzednie Standard Peripheral Libraries też tak działały). Niekiedy wystarczą 2 linijki, zamiast 2 wypasionych funkcji. Kurs operujący na rejestrach był by na prawdę dużo bardziej wartościowy, oczywiście z drugiej strony był by zniechęcający, bo jak to można wklepywać bity "do tylu rejestrów" żeby ustawić "głupi port". Choć pracuje na STM32 to staram się nie przekraczać 8 MHz, wystarczy przecież dobra znajomość procka, a nie megaherce.
Pozdrawiam