Skocz do zawartości

adam30010

Users
  • Zawartość

    211
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

adam30010 zajął 1. miejsce w rankingu.
Data osiągnięcia: 19 maja 2020.

Treści użytkownika adam30010 zdobyły tego dnia najwięcej polubień!

O adam30010

  • Urodziny 25.01.1990

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika adam30010

Eksplorator

Eksplorator (8/19)

  • Za 25 postów
  • Za 5 postów
  • Za 100 postów
  • Młodszy Juror
  • Ulubieniec czytelników

Odznaki

54

Reputacja

  1. Cześć! Jeżeli jesteś pewien co do wartości wskazywanej przez amperomierz (miliamperomierz) tego multimetra (dla pomiaru kontrolnego) to wszystko jest ok. Natrafiłeś na kilka rzeczy tym "eksperymentem". Po pierwsze to każde źródło energii ma swoją impedancję (dla uproszczenia przyjmij rezystancję). Jeżeli to źródło obciążysz, to na tej rezystancji (zwanej rezystancją wewnętrzną) odłoży się pewne napięcie. Dlatego mierzenie napięcia na obciążonej baterii i na tej nieobciążonej da dwa różne wyniki (tym bardziej rozbieżne im bardziej ją obciążysz - im więcej prądu będziesz pobierał). Oczywiście bateria obciążona będzie pokazywać niższe napięcie. Po drugie, przepływ prądu wiąże się ze wzrostem temperatury na rezystancji. Po trzecie - wzrost temperatury ma wpływ na reakcje chemiczne (zarówno jakościowe - niektóre reakcje nie zachodzą w pewnych temperaturach, jak i ilościowe - tempo reakcji chemicznych rośnie ze wzrostem temperatury), jak i samą rezystancję (ta też może rosnąć w miarę rośnięcia temperatury). Po czwarte, bateryjki 9V mają dość dużą rezystancję wewnętrzną (rzędu omów). Zwarcie (np. pomiar prądu bez obciążenia) może spowodować znaczny przepływ prądu. W skrócie, zwarłeś bateryjkę przez co wywołałeś duży (jak dla tej bateryjki) prąd. Przepływający prąd spowodował wzrost temperatury wewnątrz tej bateryjki który to spowodował znaczące "zaburzenia" w reakcjach chemicznych wewnątrz tej bateryjki. Dodatkowo w mogłeś rozładować ogniwo w pewnym niepomijalnym stopniu. Stąd późniejszy pomiar napięcia wskazywał niższe napięcie niż po jakimś czasie gdy ogniwo zdążyło trochę ostygnąć (i reakcje zaczynały wracać do równowagi). Dodatkowo reakcje chemiczne same w sobie mogą dążyć do pewnej równowagi dopiero po jakimś czasie (prędkość reakcji chemicznych jest skończona), więc im więcej czasu upłynie tym bardziej będzie się to stabilizować. Podsumowując - NIGDY nie mierz tak prądu źródła zasilania (baterii/akumulatora/zasilacza) - najlepszym wypadku ryzykujesz uszkodzeniem sprzętu/źródła zasilania. W najgorszym (jeśli byłoby to np. ogniwo litowe) MOŻE DOJŚĆ DO POŻARU, ALBO NAWET WYBUCHU!!! Najlepiej jest założyć że jeżeli chcesz mierzyć napięcie to w odpowiednim zakresie tych napięć jesteś bezpieczny (jeżeli jest sucho to powiedzmy że do 50 volt nic Ci nie grozi - dalej już musisz wiedzieć co robisz). Jeżeli chcesz mierzyć prąd to zawsze kilka razy się zastanów czy taki pomiar na pewno jest konieczny i czy wiesz jak go przeprowadzić prawidłowo.
  2. Ja miałem problem z podobną stacją. Dokładnie takie same objawy miałem przy uszkodzonej grzałce. Ale warto jeszcze sprawdzić przewody czy są całe. Zwykły multimetr powinien wystarczyć by je "przedzwonić" (sprawdzenie ciągłości obwodu).
  3. No dobra, ale nie napisałeś że można by ze względów bezpieczeństwa, tylko że trzeba. Więc nie trzeba, można z różnych względów ale nie jest to konieczne. Jeżeli ktoś jest początkującym to byłoby to zalecane. Tak samo nie trzeba korzystać z przekaźników - można do tego użyć optotriaków, czy nawet połączenia transoptora z tyrystorem - nic nie stoi na przeszkodzie. Jednak w każdym z tych wypadków będą występować wysokie napięcia, które mogą być niebezpieczne. Co do drugiej części. To i owszem LED'y steruje się prądowo. Ale tylko jako samodzielne elementy. W większości przypadków dodaje się rezystor szeregowy z diodą by ten ograniczył prąd diody przy określonym napięciu. Wszystkie paski ledowe które przewinęły mi się przez ręce posiadały takie rezystory, można więc nimi było sterować poprzez regulację średniego napięcia podawanego na pasek, de facto regulując średni prąd płynący przez diody. W zasadzie jedynymi paskami w których tego nie można użyć to paski ze diodami ze sterownikiem (np. WS2812B) czy wręcz moduły posiadające osobny sterownik do sterowania LED'ami jak TLC5952. Dlatego mówiłem o paskach ledowych (które ów rezystor będą posiadały) + zasilacz + tranzystor kluczujący. Jak zapewne wiesz takim tranzystorem steruje się PWM'em regulując średnie napięcie podawane na pasek. Zasilacz dedykowany do led (stałoprądowy) wcale nie gwarantuje większego bezpieczeństwa od zasilacza stałonapięciowego. Ba - stwarza nawet większe zagrożenie. Dlaczego? Ano dlatego, że w przypadku braku obciążenia (lub obciążenia mniejszego niż znamionowe) taki zasilacz będzie starał się podbić napięcie do poziomu gdy uzyska prąd znamionowy. Jakie to napięcie może być to już zależy od konkretnego zasilacza (jego budowy, czy ma zabezpieczenia zapobiegające zbytniemu podbijaniu napięcia przy zbyt małym prądzie), ale śmiało można stwierdzić że będzie to co najmniej kilkadziesiąt V. W pewnych warunkach takie napięcie może już być niebezpieczne, a już na pewno nie za przyjemne w odczuciu. A wracając do tematu, to fakt. Sterowanie jasnością świetlówki do tego nieprzystosowanej jest niemożliwe. Można tylko sterować na zasadzie włącz/wyłącz (przez przekaźnik, kontaktron, triak, tyrystor). Tak samo jak prostymi lampami led (zamiennikami zwykłych żarówek).
  4. Po prostu się tym za bardzo nie przejmuj i staraj się zawsze korzystać z najmniejszego zakresu jaki będzie adekwatny do danego pomiaru. Wykonywanie prawidłowych pomiarów może być sztuką samą w sobie, więc na potrzeby nauki nie ma co się za bardzo nad tym zastanawiać. Trzeba po prostu dobierać odpowiednie narzędzie do danego zadania. Jeżeli wiesz że rezystancja ma 10kΩ a całość zasilasz z napięcia 5V, to powinieneś wiedzieć że prąd nie przekroczy 0.5mA. I pod tak oszacowaną wartość pomiaru można dobrać narzędzie. Nie wiem dokładnie ile pokazał Ci Alatron (wydaje mi się że 0.53), natomiast yato 0.47. Który z nich się bardziej pomylił (pewnie inny przykład rozpatrywałeś ale tu mi liczby pasowały 🙂 )? Dodatkowo każdy multimetr ma dodatkowo pewną dokładność pomiaru czyli ileś tam procent pomiaru + ileś tam cyfr. Pamiętaj po prostu by pomiarów dokonywać na minimalnym zakresie w którym będzie mieścił się pomiar. Jeśli nie znasz tej wielkości lub nie masz jej jak oszacować to mierzysz na największym dostępnym zakresie i stopniowo zmniejszasz adekwatnie do odczytu by pomiar pokrył jak największy zakres mierzenia miernika ale nie przekroczył zakresu pomiarowego. No i pamiętaj by do końca miernikowi nie wierzyć, i zawsze zastanowić się czy to co pokazuje ma sens (np. może nagle zacząć pokazywać prąd kilka A tam gdzie powinno być co najwyżej kilka mA, albo na odwrót). Co do precyzyjniejszych mierników to oczywiście są. Ale też kosztują znacznie więcej od tych mierników które posiadasz (niektóre potrafią kosztować grubo ponad 10 tyś. złotych) - ale ich możliwości nie wykorzystasz w żaden sposób. Chociaż po zastanowieniu się, to jeśli chcesz dalej rozwijać cukierek i obawiasz się o jakość pomiarów to możesz zastanowić się nad multimetrem z automatyczną zmianą zakresu. Nie uważam tego jednak za konieczność.
  5. Takie igły i pola testowe zastępują po prostu złącza do których musiałbyś podłączać przewody. Powszechnie jest to używane w przemyśle chociażby do przeprowadzania ICT (in circuit test) czy programowania układów. Zasada działania nie różni się od podłączania tego do złącza. Czyli zasadniczo wyprowadzasz sobie pola testowe/do programowania w miejsce które Ci pasuje. Dla wygody złącza (pola testowe) do programowania można ułożyć w linii w określonych odstępach. W kroku drugim tworzysz sobie adapterek do programowania z kawałka PCB i tych igiełek testowych (w większości przypadków można je bez problemu lutować do PCB). W odpowiedni sposób podłączasz te igiełki do programatora i poprzez przyłożenie ich i dociśnięcie do pól testowych można układ zaprogramować. Tak jak na tym zdjęciu: zdjęcie Te igiełki składają się z igły właściwej, sprężynki i tulejki (obudowy idły) - igła może się częściowo schować w tulejce a sprężynka zapewnia stały docisk. Nie musisz mieć igiełek ustawionych jakoś bardzo dokładnie by mieć dobry styk.
  6. Mało czytelne pismo masz 🙂 W ogólności możesz przyjąć że im wyższy zakres masz ustawiony tym mniej dokładnie będziesz mierzył w granicy dolnego fragmentu tego zakresu (i tak, błędy pomiaru mogą być nawet kilkukrotne). By prawidłowo robić pomiary powinieneś korzystać z najmniejszego możliwego zakresu który umożliwi pomiar danej wielkości. Dla przykładu masz miernik który ma zakresy 2mA, 20mA, 200mA i 2000mA. Prąd który chcesz zmierzyć ma około 10mA - najmniejszy możliwy zakres w tym wypadku wynosi więc 20mA. W uproszczeni, mierniki (cyfrowe) posiadają określoną dokładność jeśli chodzi o przetwarzanie sygnału mierzonego (rozdzielczość). Dla przykładu niech będzie to 1000. Miernik może więc rozpoznać 1000 zmian tego napięcia pomiędzy wartością 0 a wartością maksymalną tego zakresu. Jeżeli masz zakres 20mA, to te 1000 progów będzie podzielone przez zakres - możesz więc mierzyć prąd z dokładnością do 0.02mA. Dla zakresu 200mA będzie to już 0.2mA, a dla zakresu 2000mA będzie to 2mA. Dodatkowo do tego błędu trzeba doliczyć niepewności które wynikają z samej konstrukcji miernika (każdy element posiada jakąś dokładność wykonania która będzie miała na to wpływ) a także możliwość wyświetlenia wyniku na wyświetlaczu. Miernik który miałby rozdzielczość 1 000 000 czyli teoretycznie na zakresie 2000mA byłby w stanie zmierzyć z dokładnością 0.002mA. Ale wyświetlacze mają określoną ilość znaków które mogą wyświetlić (np. 4) i ten wyświetlacz musi pokryć cały zakres pomiarowy więc od 2000mA do 0mA - będzie w stanie wyświetlić pomiar z dokładnością 1000. I może się okazać że taki miernik pokaże wynik 1mA na tym zakresie, czyli pomyli się 500 krotnie. To tak w uproszczeniu 🙂
  7. Te układy w ogólności się dość mocno grzeją, jeśli po nagrzaniu układu możesz go utrzymać 3 sekundy to nie jest źle. Podłącz i ładuj, co jakiś czas kontrolując temperaturę i prąd.
  8. Prędkość ładowania nie wygląda źle. Mało to prawdopodobne ale możliwe że przez nieprawidłowe podłączenie coś na tej płytce spaliłeś. Masz może inną taką ładowarkę by to zweryfikować?
  9. Witam! Jest to w sumie jeden z pierwszych tematów w którym się wypowiedziałem na forum, temat traktuje o tematyce forum, a właściwie o jego genezach, więc może coś ciekawego z niego w końcu wyniknie (z tematu, nie z forum 🙂 ), i wiem że to może być szturchnięcie śpiącego smoka 😛. Jak wiadomo automatyka i robotyka są dziedzinami bardzo zbliżonymi, a w zasadzie robotykę można traktować jako poddziedzinę automatyki. Ale czy na pewno? Od założenia tematu minęło 11 lat. Postęp ludzkości w tym czasie jest niezaprzeczalny. Zwłaszcza w dziedzinie sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Oczywiście odświeżając ten temat nie chodzi mi o suche definicje "akademickie" wykładane przez profesorów z zeszłego wieku. Wiedza posiadana przez takie osoby może być hmmm odrobinę nieaktualna (biorąc pod uwagę prędkość rozwoju sztucznej inteligencji i pochodnych). Więc teraz po krótce stan wiedzy (a właściwie stan wykładanej akademickiej wiedzy, przynajmniej na kilka lat wstecz, i to w dużym uproszczeniu) - jeśli się mylę, proszę mnie poprawić. Robotyka jest małym fragmentem Automatyki. Robotyka wykracza poza Automatykę jeśli chodzi o uniwersalność. Ale czy na pewno robotyka jest tylko małym fragmentem robotyki czy wykracza znacznie poza ją? Może robotyka już jest albo w najbliższej przyszłości będzie całkowicie inną dziedziną? Być może automatyka "upadnie" i stanie się "logiką bramkową" w świecie układów cyfrowych względem robotyki? Zarówno roboty jak i automaty wykonują czynności zaprogramowane, bez możliwości wykonania czynności niezaprogramowanych. W tę definicję wpisują się wszystkie automaty jak i roboty przemysłowe. Jednak jest jeszcze jedna grupa "urządzeń" które się w tej definicji nie mieszczą a są nazywane robotami. Tutaj w grę wchodzą roboty które są w stanie się uczyć. A przynajmniej o te które nie posiadają jasno określonych reguł, według których mają się zachowywać. Powiedzmy że automaty są pierwszą generacją urządzeń automatycznych - przystosowanych do wypełniania jednego z góry określonego (i mającego odwzorowanie w projekcie) zadania - np. automat do parzenia kawy. Roboty w akademickim ujęciu będą drugą generacją urządzeń automatycznych - przystosowanych do wypełniania zadania według ściśle określonego algorytmu przy czym ich projekt został wykonany w taki sposób by można było je przystosować stosunkowo niskim kosztem (zmiana programu) do wykonywania innych zadań. I teraz trzecia generacja urządzeń automatycznych. Tzn. takich które pomimo wprowadzenia pewnych reguł (nieważnie jak nazwanych, czy reguł rozmytych, czy nauczonej sieci neuronowej) jest w stanie samodzielnie się uczyć - sieci neuronowych adaptacyjnych czy wręcz sieci rozmyto-neuronowo adaptacyjnych? Może innych sieci które są w stanie się uczyć bez nadzoru? Tutaj nie możemy mówić o sztywnym wprowadzeniu reguł wg. których robot ma się zachowywać. Po prostu nie jesteśmy w prosty sposób tego przewidzieć. Jednak takie maszyny będą w stanie wykonywać zadania nie przewidziane w etapie ich projektowania (różnica względem dwóch poprzednich). Wątpliwości mogą się wydawać pieśnią przyszłości, ale czy na pewno? Ktoś słyszał o Alex'ie? Tesli? Jestem ciekawe zdania forumowiczów na tematy które poruszyłem 🙂 Nie chciałbym by tu były wyłuszczane suche definicje akademickie, a przynajmniej nie takie których nie można zweryfikować 🙂 Więc jeżeli ktoś chce się opierać o zdanie jakiegoś profesora to fajnie by było by chociaż poinformował o zdanie jakiego profesora się opiera 🙂 (ot tak, by można było sobie chociażby doczytać co ciekawego ma do powiedzenia).
  10. Oczywiście są. Jesteś zaznajomiony z AVR? Więc wiesz co to ISP? Kolejne pytanie, słyszałeś o igłach testowych? Dla przykładu takich: https://www.tme.eu/pl/details/it075-p84/igly-testowe/ ? Wystarczy wyprowadzić takie złącze (ISP) na pola stykowe - bez wiercenia po prostu gołe pady. Przykładasz takie igiełki i jesteś w stanie zaprogramować układ przy użyciu tych igiełek - bez żadnego adaptera, przejściówek itp. Te programatory które posiadasz (Nucleo-64 i Nucleo -144) posiadają złącza SWD - jest to złącze programatora które możesz użyć do własnych celów. Chyba najwygodniej do programowania używać St-link utility. Jak najlepiej/najwygodniej programować scalaki STM32? Już w sumie napisałem 🙂
  11. No cóż. Zależy jak bardzo się grzeje. Jeżeli po kilku sekundach nie jesteś w stanie jej dotknąć to jest problem. Jeżeli nie grzeje się aż tak bardzo, to obserwuj i sprawdzaj czy na pewno ładuje. Do tego dobrze jest mieć ładowarkę która będzie w stanie zapewnić prąd ładowania (ponad 1A), więc nie każda się nada.
  12. Ok, chyba wszystko jasne. Przede wszystkim łączna pojemność tego akumulatora będzie wynosić ponad 7Ah. Na szybko wyszukałem że te ogniwa można ładować prądem max 975mA - będzie okay. No i czas ładowania tą ładowarką będzie wynosić około 10h (bardzo na szybko szacowane). Przede wszystkim patrząc po zdjęciu to masz ją źle podpiętą. Przede wszystkim nie jest to ładowarka ale prosty BMS z funkcją ładowania. Spróbuj jak na (przewiń w dół strony): https://botland.com.pl/pl/ladowarki-lipol-moduly/6944-ladowarka-li-pol-tp4056-pojedyncza-cela-1s-37v-microusb-z-zabezpieczeniami.html
  13. Cześć! Nie, nie trzeba. Trzeba jednak dobrze wiedzieć co się robi i jak robić to bezpiecznie oraz bez ewentualnych szkód materialnych. Można przyjąć jednak że dla osób początkujących jest to konieczność. Tego też nie trzeba. Można iść w tę stronę, ale można iść w stronę zwykłego zasilacza + porządnego tranzystora który będzie w stanie zasilić (wytrzymać prąd) LED'y. Większości świetlówek nie da się ściemniać. A te które można są wyraźnie droższe. Tak samo jest ze standardowymi "żarówkami LED", sprzedawanymi jako zamienniki zwykłych żarówek. Najprostsze rozwiązanie (i chyba najbardziej ekonomiczne) to taśmy LED'owe + MCU + tranzystor + ewentualnie coś co umożliwi zdalne sterowanie tym czymś (np. tani moduł radiowy z pilotem, dla przykładu https://yaboo.pl/product-pol-967-Pilot-4-kanalowy-z-odbiornikiem-SC2272.html?utm_source=iai_ads&utm_medium=google_shopping&curr=PLN). Jeśli byś wybrał arduino jako początkujący to powinieneś dać radę to wszystko połączyć i oprogramować w jeden wieczór.
  14. Cześć. Jaka dokładnie to ładowarka? I jakie to akumulatory? Zasadniczo akumulatorów nie powinno się łączyć równolegle, chyba że mają identyczne parametry i stopień naładowania - co z reguły jest bardzo trudno osiągnąć.
  15. Ooo, faktycznie nie zauważyłem że tam nawiasu brakuje, a w zasadzie to jest w innym miejscu 😄
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności.